Tego dnia dziwne światła na niebie widziało sporo osób. Jedni pisali, że to balony meteo, a jeszcze inni widzieli w tym zjawisko działania pozaziemskie. Skontaktował się z nami Czytelnik z Kłodzka, który zaobserwował wyjątkowo ciekawe zjawisko. Jak mówi, w godzinach wieczornych na niebie nad Kłodzkiem przesuwał się rząd
Tak więc legenda o studniach, kopalniach i szerokich kominach przez długi czas była uważana za prawdziwą. Był to okres od starożytnego greckiego filozofa Arystotelesa (IV wpne) do angielskiego astronoma Johna Herschela (XIX wiek). W rzeczywistości, nawet jeśli trafisz na dno studni, nie zobaczysz gwiazd na niebie w ciągu dnia - ta
Niezwykłe widowisko nadchodzi. Miłośnicy astronomii mają powód do radości, ponieważ jeszcze w tym miesiącu będą mogli podziwiać pięć planet Układu Słonecznego, które jednocześnie będą widoczne z Ziemi w rzadkiej formie układu planetarnego. 28 marca, Jowisz, Merkury, Uran, Mars i Wenus ułożą się w rzędzie na niebie tuż
Nazwa. Gwiazda nosi tradycyjną nazwę Kapella, która wywodzi się od łacińskiego Capella, oznaczającego ‘ kózkę ’. Nazwa ta występuje już w pismach Maniliusza, Owidiusza i Pliniusza [2] [5]. Rzymianie określali tę gwiazdę także imieniem Amaltei, mitycznej kozy (lub nimfy), która wykarmiła Jowisza. Termin stgr.
. Co jakiś czas w sieci pojawiają się nagrania tajemnicze zjawisk, które zostały uchwycone przez przypadkowe osoby. Zobaczcie, co wydarzyło się nad Rzeszowem! 15 lipca 2022 roku na Twitterze Twoja Pogoda ukazało się bardzo tajemnicze nagranie, które pochodzi z okolic Rzeszowa. Co na nim widać?Tajemnicze nagranie z RzeszowaWideo uwiecznione przez z czytelnika imieniem Bruno pokazuje coś, co wygląda jak zachodzące słońce. Jednak nim nie jest. Ogromna złota kula wisząca na niebie zaniepokoiła mężczyznę, który postanowił uwiecznić nietypowy fenomenu doszło miniony czwartek, 14 lipca 2022. Mężczyźnie udało się uwiecznić na zachodnim niebie dwa słońca. Jednak tylko jedno z nich jest prawdziwe Dwa słońca nad Rzeszowem. Jak na planecie Tatooine w "Gwiezdnych Wojnach". Bruno Lipiński - czytamy w opisie. Spadające na ziemię krople deszczu, na które padły promienie słoneczne, zadziałały niczym ekran nie tylko powiększający, ale też zniekształcający obraz Słońca. - tłumaczy Twoja Pogoda. Tymczasem tuż przed śmiercią generała Sulejmaniego i zaostrzeniem się sytuacji politycznej na bliskim wschodzie na irańskim niebie ukazały się gigantyczne diabelskie rogi. Zobacz, jak wyglądały!
W ciągu najbliższych tygodni będziemy mieli nie jedną, a wiele okazji do podziwiania rzadkiego układu jasnych planet. Co niezwykłe, będą one ustawione w kolejności odpowiadającej ich odległościom od Słońca! Pięć jasnych planet Układu Słonecznego pojawia się obecnie na porannym niebie po kolei: zaczynając od Merkurego i Wenus, przez Marsa i Jowisza, kończąc na Saturnie. Taki widok możemy mieć przy dobrej pogodzie od teraz do pierwszych dni lipca. Jednym z najpiękniejszych takich poranków ma szanse być ten piątkowy, 24 czerwca, kiedy do planet dołącza jeszcze sierp wschodzącego Księżyca. Obserwacje warto zacząć już wcześniej około 60-90 minut przed wschodem Słońca. Kiedy wschodzi ono w naszej miejscowości? Pomogą w tym kalkulatory wschodów i zachodów Słońca lub program typu Stellarium. Warto dodać, że po raz ostatni tego typu rzadkie zjawisko wystąpiło na niebie porannym w grudniu 2004 r. Na niebie wieczornym nieco podobne układy planet obserwowaliśmy w październiku 1997 r. i we wrześniu 1995 r. Szczególnie ciekawie poranne niebo będzie też teraz prezentowało się 26 czerwca, gdy Wenus i cienki sierp Księżyca podążającego do nowiu spotkają się w koniunkcji. Według Sky & Telescope następna taka okazja obserwacyjna będzie się dopiero w marcu 2041 r! Warto wybrać się na obserwacje nieco wcześniej, by znaleźć wygodne miejsce do podziwiania nieba. Najlepszy czas to około godzina i 15 minut przed lokalnym wschodem Słońca. Planety możemy zasadniczo obserwować nieuzbrojonym okiem. Potrzebne jest tylko czyste lub częściowo zachmurzone niebo i dobry widok na południowo-wschodni horyzont. Można też zabrać lornetkę, która pomoże w odnalezieniu Merkurego zawieszonego na niebo nisko, zaledwie kilka stopni nad horyzontem (pod żadnym pozorem nie ryzykujemy jednak spojrzenia przez żaden instrument optyczny na samo wschodzące Słońce). Wenus będzie świeciła zacznie jaśniej, ale także dość nisko nad horyzontem, powinna być jednak bez trudu dostrzegalna. Przy odrobinie szczęścia, mając ze sobą lornetkę lub lunetę, możemy jednego poranka zobaczyć wszystkie osiem planet naszego układu. Uwzględniamy tu oczywiście i samą Ziemię. W naszym zestawieniu znajdują się także Uran i Neptun, także widoczne na porannym niebie, choć już wyłamujące się z porządku ustawienia względem odległości planet od Słońca. Jeszcze bardziej ambitni obserwatorzy mogą spróbować też z pomocą lornetki czy teleskopu odnaleźć na nieboskłonie planetoidę 4 Westa, reprezentantkę głównego pasa planetoid. To nie wszystko. Astronom Bob King ze Sky & Telescope zauważa, że patrząc w niebo można teraz praktycznie dostrzec na nim kształt... ekliptyki, określanej poprzez orbity planet naszego układu. I choć zwolennicy płaskiej Ziemi będą się wciąż spierać o kulistość naszej planety lub jej brak, to przynajmniej w tym miesiącu wszyscy możemy się zgodzić co do tego, że Układ Słoneczny jest spłaszczony niczym pizza na cienkim cieście – dodaje obserwator. 24 czerwca, Kraków, godzina 24 czerwca, Kraków, godzina (zbliżenie mapki na pozycje Neptuna i Westy). 26 czerwca, Kraków, godzina – koniunkcja sierpa Księżyca z Wenus. (Wszystkie ilustracje: Stellarium) Na ilustracji: Pozycje planet w Układzie Słonecznym 24 czerwca 2022 roku. Źródło: JPL HORIZONS / Bob King Czytaj więcej: Oryginalny artykuł Źródło: / Bob King Opracowanie: Elżbieta Kuligowska Na zdjęciu: Planety sfotografowane (obiektyw 16-mm, matryca pełnoklatkowa) z brzegu jeziora Superior w Duluth w stanie Minnesota, o godzinie w piątek 17 czerwca 2022 r. Widoczne są cztery planety, Merkury znajdował się wówczas nieco za nisko, aby przebić się przez zamglony horyzont. Źródło: Bob King
Zestaw elementów do pomocy : "co widać na niebie?" - do rozkładania na macie przyrodniczej "niebo - mata do zajęć kosmicznych. Do rozkładanych elementów można układać podpisy, definicje, pierwszy gromadzi zjawiska atmosferyczne. Szybkie zakupy 1-Click(bez rejestracji)Produkt dostępny w bardzo dużej ilości dni na łatwy zwrotBezpieczne zakupyOdroczone płatności. Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwróciszKup teraz, zapłać później - 4 krokiPrzy wyborze formy płatności, wybierz opłaci twój rachunek w stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na dostawa do paczkomatuWięcej informacjiSmile - dostawy ze sklepów internetowych przy zamówieniu od 50,00 zł są za i dostawę masz gratis! dostawy ze sklepów internetowych przy zamówieniu za 50,00 zł są za darmo. Darmowa dostawa obejmuje dostarczenie przesyłki do paczkomatu Zestaw zawiera: - 3 chmurki (dwustronne) - grad - śnieg - deszcz - tęczę - zorzę polarną - piorun - mgłę. Odcień koloru może nieznacznie różnić się od widzianego na o produkt
Internet jest pełen teorii spiskowych, a jedną z popularniejszych jest ta dotycząca tzw. chemtrails. Zwrotem tym zwolennicy "spisku" określają widoczne na niebie smugi kondensacyjne powstające podczas przelotu samolotów. Ich kształt, wielkość, prędkość rozpraszania, zanikania i wiele innych cech może wyjaśnić nauka – bez konieczności odwoływania się do żadnych pseudospisków, w których bliżej niesprecyzowana grupa "trzymająca władzę" truje ludzkość, albo zmienia pogodę, albo wpływa na umysły ludzi, albo.... cokolwiek tam jeszcze wymyślicie. Zasadniczo chemtrails, czyli domniemane chemiczne smugi rzekomo pełne szkodliwych substancji po prostu nie istnieją. Charakterystyczne i powodujące przyśpieszone bicie serca zwolenników "spisku" smugi kondensacyjne to po prostu efekt wpływu spalin silników samolotu zawierających duże ilości pary wodnej na otaczające powietrze. W niektórych przypadkach do ich powstania nie są potrzebne nawet spaliny, wystarczy zwykła różnica ciśnień, ale to wyjaśnię później. Przyjrzyjmy się zatem dokładnie czym są i w jaki sposób powstają smugi kondensacyjne, które w "internetach" zyskały tak niechlubną sławę. Samolot, silniki i para wodna – mamy smugę Pierwszy sposób powstawania smug kondensacyjnych widocznych po przelotach samolotów pasażerskich to wynik zwiększenia wilgotności powietrza. Po prostu spaliny z przelatującego samolotu są ciepłe mają w sobie dużo pary wodnej. Tymczasem na wysokości przelotowej liniowców pasażerskich powietrze atmosferyczne jest zazwyczaj znacznie chłodniejsze niż przy powierzchni. Foto: Konwicki Marcin / Shutterstock Smugi kondensacyjne podczas przelotu liniowca Airbus A380 nad Poznaniem. Przelot samolotu i emisja spalin zawierających znaczne ilości pary wodnej powodują lokalne zaburzenie atmosfery określane naukowo jako mieszanie izobaryczne. Wilgotność w strefie przelotu za samolotem rośnie. W połączeniu z parą wodną już znajdującą się w powietrzu w miejscu przelotu dochodzi do przesycenia i w efekcie kondensacji pary wodnej. Powstają kropelki wody lub kryształki lodu, które z ziemi są widoczne właśnie w postaci charakterystycznych smug kondensacyjnych. Drugi mechanizm powstawania smug kondensacyjnych jest podobny. Cząstki spalin samolotu emitowane z silników przelatującego liniowca pasażerskiego stanowią podłoże kondensacji lub krystalizacji pary wodnej w atmosferze. Po prostu w powietrzu w wyniku przelotu pojawiają się cząstki, na których może osiadać woda i mamy znajomy efekt – widoczną za samolotem charakterystyczną smugę. To jak długo dana smuga kondensacyjna się utrzyma w powietrzu oraz to, czy ewentualnie może przekształcić się w dużą chmurę, zależy od zastanego poziomu wilgotności powietrza na wysokości przelotowej czy po prostu liczby samolotów w powietrzu. W przypadku stabilnych warunków atmosferycznych przy braku naturalnych chmur i względnie niskiej wilgotności smuga kondensacyjna dość szybko zaniknie. Po prostu mieszające się kropelki wody i/lub kryształki lodu z suchym powietrzem otoczenia szybko wyparują. Tym samym oznacza to, że smuga kondensacyjna to nic innego jak wąska chmura, bo mechanizm jej powstawania jest w praktyce identyczny jak chmur naturalnych – również powstałych w wyniku kondensacji pary wodnej czy gromadzenia się kryształków lodu. Same spaliny lotnicze są niewidoczne, smugę widać tylko dlatego, że widać właśnie kondensaty pary wodnej (a nie samą parę wodną jako taką). "To nieprawda! Czasem samolot leci i smug nie ma!" Zdarzają się sytuacje, kiedy obserwujemy przelatujący samolot na czystym niebie i nie widać za nim żadnych smug. Wystarczy np. przeprowadzić obserwacje w pobliżu lotnisk i patrzeć na lądujące i startujące jednostki – najczęściej za żadną nie zaobserwujemy smug, co najwyżej ledwo zauważalny ogon spalin. Zwolennicy "spisku" mają tu gotową odpowiedź "pilot jeszcze nie zaczął truć". Cóż, wniosek ten jest równie absurdalny, co cały "spisek", tymczasem wyjaśnienie tego fenomenu jest bardzo proste. Nie ma znaczenia ani masa samolotu, ani – do pewnego stopnia – jego prędkość. Istotna jest wysokość przelotu. Po prostu smugi kondensacyjne mogą się utworzyć tylko powyżej pewnego pułapu. Co więcej to jaka to będzie wysokość zależy od lokalnych warunków atmosferycznych; zazwyczaj jest to od 7500 do 13000 metrów, ale nie przywiązujmy się zanadto do tych wartości. Dlaczego? Foto: Shutterstock Atmosfera Ziemi składa się z kilku warstw o różnej charakterystyce. Być może pamiętacie ze szkoły, że atmosfera naszej planety składa się z kilku warstw. Warstwa, która zaczyna się na naszym poziomie, tj. poziomie gruntu, nazywa się troposferą. Jej cechą charakterystyczną jest najwyższe ciśnienie spośród wszystkich warstw oraz spadek temperatury wraz ze wzrostem wysokości aż do poziomu tropopauzy, czyli znajdującej się na wysokości 10-20 km warstwy stabilizacji temperatury. Wyżej, w stratosferze, temperatura zaczyna rosnąć wraz z wysokością aż do mezosfery (ok. 50 km). Tyle że to dane podręcznikowe – uogólnione i uśrednione. Gdyby atmosferę dałoby się tak łatwo uporządkować, bylibyśmy w stanie przewidzieć pogodę w każdym miejscu Ziemi w dowolnym czasie. W istocie atmosfera Ziemi jest układem chaotycznym, w którym cały czas coś się dzieje, a masy powietrza mieszają się nie tylko poziomo, ale i pionowo, do tego mamy jeszcze parowanie, kondensację, podgrzewanie powietrza, chłodzenie, konwekcję i wiele wiele innych zjawisk. W rezultacie to w jaki konkretny sposób smuga w danym regionie powstanie i jak będzie wyglądać zależy od lokalnych warunków atmosferycznych istniejących na wysokości przelotowej. Kiedy samolot przelatuje na granicy strefy kondensacji pary wodnej możemy zaobserwować ciekawy efekt polegający na tym, że powstająca smuga jest tylko częściowo widoczna, ma postać linii przerywanej. To wynik przelatywania samolotu przez różne warstwy atmosfery – w jednej zachodzi kondensacja, w innej już nie. Doskonale wyjaśnił to fizyk atmosfery prof. Szymon Malinowski, opisując zjawisko w serwisie internetowym Zapytaj Fizyka prowadzonym przez Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Smugi bez silnika Wyżej wspomniano, że smuga powstaje gdy spaliny i para wodna mieszają się z otaczającym powietrzem o odpowiedniej wilgotności. Ale oprócz tego obserwatorzy pokazów lotniczych z całą pewnością zaobserwowali smugi kondensacyjne powstające na końcówkach skrzydeł podczas ostrych manewrów. Również to zjawisko da się łatwo wyjaśnić, bez odwoływania się do teorii spiskowych. Foto: Shutterstock Smugi kondensacyjne na skrzydłach samolotu. Dotychczas wyjaśniliśmy powstawanie smug w wyniku zmieszania gazów wylotowych silników samolotów z otaczającym powietrzem. Tymczasem, aby smugi powstawały, silniki nie są w gruncie rzeczy potrzebne. Otóż widoczne na końcówkach skrzydeł szybkich samolotów bojowych smugi powstają w wyniku lokalnego rozprężenia powietrza. Po prostu przelot samolotu powoduje zaburzenie ciśnienia atmosferycznego. W wyniku rozprężania jakiegokolwiek gazu (to również szkolna wiedza), temperatura tego gazu spada. Zatem jeżeli spadek temperatury zachodzi w powietrzu o odpowiedniej wilgotności mamy kondensację pary wodnej i ostatecznie widoczny efekt smug "kreślonych" w powietrzu przez skrzydła samolotu. Kondensacja pary wodnej jest zjawiskiem towarzyszącym nam każdego dnia. Obserwujemy je np. w chłodne zimowe dni, gdy wydychamy powietrze. Wtedy mówimy, że z ust nam leci para. To nie para, bo para wodna jako taka jest gazem niewidocznym. W istocie mamy do czynienia z bardzo małymi kroplami wody, mgłą powstałą właśnie w wyniku kondensacji pary wodnej z zimnego powietrza ogrzanego naszym ciepłym oddechem. Czasami, gdy jest zimno i bardzo sucho, efekt kondensacji nie występuje właśnie ze względu na zbyt małą ilość pary wodnej w mroźnym powietrzu otaczającym nasz oddech. Pozostaje jeszcze kwestia wpływu lotnictwa na zmiany klimatyczne, ale to już temat na inną opowieść. Jeśli jednak interesujecie się nim, nie ma chyba lepszego i tańszego sposobu na rozpoczęcie takiej przygody niż własny dron. Jeśli jesteście nimi zainteresowani, warto rzucić okiem na aktualne ceny najpopularniejszych modeli: Overmax X Bee Drone DJI Ryze Tello biały Overmax X-Bee Drone Forever Luna GSM018819 Overmax X Bee Drone Przeczytaj także: "Czarnobyl" straszy, czy faktycznie powinniśmy się bać atomu?
co widać na niebie